Krew






— Proszę o świecę, jeśli możliwe z zieloną zasłonką.
Chciała o coś zapytać, ale żeby uczynić to cicho, musiała zbliżyć się do niego, gdyż stali w odległości kilku kroków od siebie.
W zupełnym zmroku przysunęła się do niego za blisko...
— Przepraszam... ja tu stoję — szepnął.
Czuła, że wszystka krew napłynęła jej do
głowy i błogosławiła w duchu ciemność.
— Czy światło nie zaszkodzi mu? — zapytała — doktór sam przecież kazał...
— Prosiłem o świecę z zasłonką, zresztą... trudno, muszę zbadać jak jest!
— Świecę i wszystko, co trzeba, znajdzie pan przy łóżku...
Gdy odszedł i znikł w alkowie, uczuła nagle, że kolana uginają się pod nią.
Uczucie ogromnej tkliwości, miłość i roz pacz równocześnie zatrzęsły nią i znowu bezwiednie wyszeptała:..
— Stach...
Za kotarą migotał żółtawy blask świecy i przesuwał się cień doktora.
Po długiej chwili ukazał się przed kotarą, w ręku trzymał świecę; blask jej ujął twarz jego w ostre światłocienia.
— Muszę z panią pomówić — zaczął cichym szeptem — może usiądziemy, tam najlepiej w kącie.
To, co było pierwej w niej zaledwie określonem przeczuciem, w tej chwili czuła, że jest czemś niemal żyjącem, widzialnem; wypełzło z niej i stało się zjawą ohydną, wstrętną...
— Pozwoli pani — przemówił bardzo stłumionym głosem, który syczał — że cofnę się w tem, co mam jej powiedzieć o parę lat wstecz...
— Nie...
— przerwała mu — nie, bo to nie może mieć związku z chorobą.
— Być może, że bezpośredniego związku IO
niema, jednak od tego czy i jak mię pani wysłucha zawisło może życie jego...
Nie wiedziała dlaczego słowa te nie były dla niej niespodzianką, mimo to odpowiedziała mu przejęta odrazą:
— Słucham.


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 Nastepna>>