Krew






— Odpocznę chwileczkę i odwieziesz mnie do domu... Jeśli wuj pozwoli... Zaśmiała się.
— Czterdziestoletniemu kuzynowi zawsze wolno odwieźć ośmnastoletnie dziecko do domu — odparł z dziwnym uśmiechem.
— Wuj naturalnie przy kartach? — zapytała.
— Przy bakaracie, który potrwa najkrócej do ósmej z rana.
Stał za jej krzesłem. Podniosła głowę, żeby spojrzeć mu w oczy jasno i stanowczo. Usłyszał jej szept:
— To dobrze!
Po chwili powstała i gładząc miękkim, leniwym ruchem rozwiane włosy, z pod długich ciemnych rzęs spoczęła wzrokiem na jego ustach, oczekiwała czegoś, jakiegoś niezmiernie
ważnego słowa.
Milczał...
Odsunęła krzesło, które ich dzieliło i przystąpiła do niego tak blizko, że oddech jej oblał mu twarz...
— Podaj mi ramię, pójdziemy oznajmić mu, ie odjeżdżam.
Powiedziała to tonem niezłomnego postanowienia.
— Myślisz, że pozwoli? — zapytał, wahając się.
— Z radością!
Pozbędzie się kłopotu i odda się swoim pasom bez przeszkody!
— Wiesz przecież, że uważa mię zawsze za zupełnie obcego, mimo naszego powinowactwa...
gotów powiedzieć: nie wypada.
Zaśmiała się.
— Dla niego wszystko wypada, co mu jest dogodne! Zresztą on ci ufa...
Po tych słowach zmieszała się bardzo.
On pochwycił to, w lot zrozumiał i uczuł niesmak.
— Tem gorzej — szepnął...
— Ach nie! Wzruszyła pogardliwie ramionami...
— Tem lepiej, po stokroć lepiej.
Przygarnęła się cała do jego boku, opierając się silnie na jego ramieniu... Przechodzili po kolei cały szereg sal mniejszych i większych...
Patrzył na jej białą o lekko błękitnawych tonach pierś, na alabastrową, bez cienia rumieńca twarz i wilgotne, rozchylone usta.
Zrozumiał, że to dziecko-kobieta odczuwa ważność chwili i dlatego — jak sądził — przyciskała się do niego tak silnie, dlatego pierś jej falowała, usta rozchylały się, a
nozdrza drżały.


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 Nastepna>>