Krew






Turkot jednostajny kół wagonowych zdawał się go kołysać - nie usypiał go jednak... Z pod pół-przymkniętych powiek patrzył bezustannie na uśpioną Adę...
Mijały długie, długie chwile... Ada oddychała równo i głęboko — zmieniła pozycyę i przez sen ułożyła się bezładnie — jedna jej noga zwolna zesuwać się poczęła z ławki.
.. suknia odchylona.. głowa w przepysznej bogatej masie rozwianych włosów...
Patrzył, siedząc naprzeciw niej, w ciasnym przedziale wagonowym...
Mimowoli odjął głowę od oparcia kanapy i pochylił się nad nią...
Oparł łokcie na kolanach, skronie ujął w obie dłonie i w tej pozycyi siedząc, obejmował oczyma całą jej postać...
Owiewał go zapach młodego jej ciała — ciała rozgrzanego snem...
W małym osobnym przedziale, w którym znajdowali się, było zadusznie gorąco... Ławka wagonu była wązka...
Ada zsunęła się na sam brzeg — noga jej opadła z niej zupełnie i oparła się całą siłą ciężkości o jego kolano...
Noga zupełnie nie osłonięta aż powyżej kolana...
Czarna jedwabna pończocha z odpiętą podwiązką sama z niej zesuwać się poczęła... i oślepił go biały jak jaśmin, bogaty kształt...
Ręka jego, mimowolnie drżąca, głodna ręka, dotknęła tego atłasu... tej aż błękitnawej bieli... tego gorącego marmuru...
Bezwiednie szeptał: cud... cud... cud...
Nachylił spalone gorączką, spragnione usta i szedł z początku lekką, potem coraz gwałtowniejszą falą pocałunków, wzdłuż bajecznej linii jej nogi...
aż — porwał go nieokiełznany ogromny szał tych pocałunków...
Zesunął się na kolana i zginął we fałdach jej sukni...
Pieścił już ustami nie ujęte gorsetem biodra, odsuwał wszystko, co usta jego dzieliło od jej ciała...
szedł tym szałem pocałunków i karmił jej ciałem swe usta bezkarnie i coraz zupełniej...
Umieścili się w Beskidzie.


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 Nastepna>>