Krew
— Ja tak ukochałam ciebie za to, żeś sądził, iż jestem niewinną... białą... I to pojęcie twoje o mnie, nad życie, nad niebo droższem mi było. Miejże litość... żyj! żyj!
...
On wsłuchiwał się w jej słowa i począł je zapamiętywać i rozumieć — dał jej znak, by umilkła i nachyliła ucho do jego ust; Ada usłyszała szept cichy, jak westchnienie
dziecka, było to jedno tylko jedyne słowo: — Kto?!
Zakryła twarz rękoma, wszystka krew uderzyła jej do głowy, nie miała siły ust otworzyć.
- Gdy ręce odjęła od oczu Zygmunt ujrzał w nich wyraz tak nieludzkiej męczarni, że dziwnym wysiłkiem woli podniósł rękę i położył jej dłoń na ustach, z uśmiechem, który
mówił:
— Milcz już, nie chcę wiedzieć kto jest on. Gasł i nikł.,.
Nigdy nie posłał jej spojrzenia nawet, któreby chciało zgryzotę wyrzutów obudzić w niej...
Mimo to męka żyła w niej i pieniła się i zachwaszczała jej duszę.
Padała z wycieńczenia, ale nie odstępowała jego łóża, chociaż bezsenność kładła jej piekące dłonie na oczy.
Nadeszło długie... długie czuwanie.
Gdy padła na nich obojga noc bezsenna, on drżącą, bladą, aż przejrzystą ręką gładził jej ciężkie płowe włosy i szeptał głosem cichym, jak najlżejsze złudzenie
szmeru:
— Ada... moja...
CHWILA Zadzwonił.
Potem nastąpiło krótkie czekanie. Czuł bicie serca; było gwałtowne, wypełniało mu całą pierś, odzywało się aż w krtani...
Wiedział dobrze, że jest sama w domu — wyszpiegował, wyśledził tę chwilę: stał parę godzin na ulicy, zimnym październikowym deszczem przemokły do szpiku kości; nareszcie
doczekał się... On wyszedł.
Wiedział dokąd idzie, wiedział na jak długo...
Zadzwonił i drżał jak w febrze...
Ona sama... sama... — pomyślał. — Zadrżał jeszcze silniej...
— Ten sam dom, to samo mieszkanie i te dwa lata...
Niepewność, męka szarpały nim.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 Nastepna>>