Krew
Tak bardzo jestestwem całem pragnął tej chwili, a gdy się już spełnić miał jego zamiar, ogromna trwoga owładnęła nim... Bał się otwarcia drzwi, na które czekał...
Usłyszał jej kroki — poznał je — potem klamka się poruszyła i w otwartych drzwiach zamajaczyła w cieniu jej postać...
Nagle rozpaczliwa trwoga jego zmieniła się w jakąś bolesną odwagę.
Wszedł szybko i zatrzasnął drzwi za sobą... Ze ściśniętego gardła wypadło jedno tylko słowo:
— Janka...
Stała przez chwilę jakby osłupiała, potem odruchowo cofać się zaczęła...
— To ty?... to pan?...
— Janka... — powtórzył...
Zdjął ociekający wodą płaszcz i otworzył dobrze znane drzwi, które prowadziły wprost z przedpokoju do jej saloniku...
Wszedł pierwszy — ona ociągając się, zwolna podążyła za nim...
— Tak samo — szeptał zsiniałemi war gami... tak samo...
Te nizkie miękkie foteliki — ciemne dywany — pianino — tylko palma większa, więcej liści, rozwinęła się — biurko zarzucone drobiazgami i ta lampa z dużą zieloną umbra...
Tak samo... Czuł, że ukochane drogie ciepło tego pokoju wita go po dawnemu — biaława mgła zasłoniła mu oczy — zachwiał się...
Usłyszał jej głos:
— Czego pan sobie życzy?
Starał się jak mógł najszybciej opanować omdlenie, ale kolana drżały pod nim...
— Wybacz na chwilę tylko... muszę usiąść... Upadł na fotel.
Był przerażająco blady, w dygoczące dłonie ukrył twarz i milczał...
Ona stała przed nim osłupiała... niema... W końcu on przemówił:
— Janko...
powiem krótko poco przyszedłem... dlaczego... potem, jeśli każesz - odejdę... Ale ty nie każesz — ja niczego nie żądam... nie chcę nic... nic...
— Uważasz — tak — mówił po chwili.
— Gdy ujrzałem, ie moje królestwo w duszy twojej skończyło się, odszedłem cicho, spokojnie, bez wyrzutów, bez krwawych scen, bez upominania się o moje prawa... Bo i pocóż?
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 Nastepna>>