Krew





Schyliła mu się do nóg i objęta kurczowo jego stopy:
— Zostań I
Przemogła go ta fala gorąca, nawalna, która wezbrała w nim i wydarła się z głębi jego piersi jednem
słowem:
— Janko!
Porwał ją w objęcia i bezprzytomnie niemal mówił, łkając:
— Nie zostanę... ty męko moja... ty wstydzie mój krwawy... jedyny — nie... nie... Bo on Janko..
. on — on...
Bo życie nasze razem byłoby kłamstwem... a dawna prawda zabita bezpowrotnie...
Bo błąkałoby się tu między nami, w domu, na ulicy, we śnie i na jawie — nieszczęście...
Bolesny, jak najsroższa tortura, rozpaczny pocałunek połączył ich usta i trwał długo... aż on wyrwał się z jej objęć.
— Żegnam cię — męko ty moja serdeczna — zatracenie moje... jedyne, ukochane...
Osunęła się bezwładnie na podłogę. Słyszała zamykające się drzwi jedne — potem drugie.
Pociemniało jej w oczach. Cisza...
OPOWIADANIE FURYATA Jej ślub.
A przecież nic się nie stało, coby świadczyło, że się dzieje ohyda! Nic.
Ja sam miałem jakiś niemy, tępy spokój w duszy; spokój a może... martwotę.
To nic, że nas rozdzielili, że jak rzecz oddali ją drugiemu, a nam jęknąć nawet ,nie wolno było; to prosty, częsty, oklepany wypadek — konieczna, tolerowana przez rozsądnych
podłość i basta. Ale, że temu handlowi mają czelność taki rozgłos dawać i Boga na świadka wzywać i tak jaskrawo oświecać kościół, tego pojąć nie umiałem!
Boga!
Przecież On jest.
Przeczuwam Go; z mroku tych gotyckich sklepień patrzy na mnie — mam chłód na skroniach, a gdy spojrzę w szczyty głębokich, wklęsłych, kościelnych mroków, czarny cień kładzie
mi się na oczy, jak niezgłębiona, przepastna tajemnica. On jest...
Od dwóch tysięcy lat — ach nie — od dziesiątków tysięcy trwań, wznoszą Mu świątynie, padają przed Nim na twarz, łkają, żebrzą, modlą się. On jest.
On — niepojęta, silna, uświadomiona przyczyna wszech rzeczy; z Niego wszystko wyszło: i ta rozkosz dająca poczęcie życia i... Nie, nie będę bluźnił... Dwie rzeczy dziwiły mię.


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 Nastepna>>