Krew






— Zmówić modlitwę do Przemienienia Pańskiego — może przeminie?
1 rozlał się długi, kobiecy śmiech.
Doszliśmy do końca alei.
Widniał stąd szeroki i daleki szmat ziemi, złote ściernisko, ogrom światła, gdzieniegdzie kępka zadumanych polnych drzew, co to niewiadomo skąd się w pustem polu wzięły i
niewiadomo dlaczego nikt nie śmie ich wyciąć, — dużo błękitu, gorąca i ciszy...
U dwóch krańcowych drzew zawieszony był hamak, naprzeciw stała ławeczka - Anka szła o jakie trzy kroki przedemną, kołysząc się lekko w biodrach, nie skrępowana żadnym
gorsetem, kusząca każdem poruszeniem. Zmierzyła do hamaka — ja usiadłem na ławeczce, — chciała się dostać do niego, a był odrobinę za wysoko uwieszony.
Spojrzała na mnie pytająco oczyma, które mówiły:
— Dlaczego mi nie pomożesz?
Ale musiała wyczytać w moich oczach odpowiedź:
— Boję się dotknąć ciebie, męko ty moja bezkresna, cudna, bobym do reszty oszalał!
Uśmiechnęła się pół-kobieco, a pół-dziecinnie i zaczęła się sama dostawać do hamaka.
Uklękła w nim najpierw jednem kolanem — hamak pochylił się w jej stronę — pozostawała tak długą chwilę z jednem kolanem opartem na wyprężonej jedwabnej siatce, jakby już
znużona tem poruszeniem — wspaniała linia jej bioder rozszerzyła się bardzo, a suknia uniosła się w ten sposób, że podziwiałem, tuliłem, pieściłem oczyma przepięknie
wspaniałą jej nogę, od stopy aż po biodro niemal, nogę, której kształtu mogły pozazdrościć arcydzieła dłuta geniuszów.
Żywy — ciepły — gorący posąg...
I znowu śmiech — zupełnie dziecinny, serdeczny...
Ujęła ręką hak, rękaw opadł zupełnie...
teraz jaśniało mi przed oczyma tylko kobiece, szerokie, wyprężone ramię, — uklękła drugiem kolanem, wyciągnęła się szybko i ułożyła niesłychane bogactwo swego ciała
wygodnie, szeroko na wznak...
Siedziałem o dwa kroki obok niej i nie poruszyłem się wcale.


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 Nastepna>>