Krew





ale o jakiej to mojej namiętności pan mówi, nie rozumiem?
— To bardzo prosta rzecz — odparłem spokojnie: — o namiętności swatania...
Gdy pani mego kuzyna już zupełnie skończy żenić, kto stanie się następną ofiarą?
— Ach, tak — odetchnęła, a potem zaśmiała się już zupełnie swobodnie: — niech mi pan wynajdzie jaką nową ofiarę!
— i owszem... już wynalazłem.
— i któż to taki?
— Ja!
Znowu długi... bardzo długi śmiech...
— Dlaczego pani się śmieje ze mnie?
— O wcale nie z pana, lecz z radości, że mam już w ręku drugą ofiarę.
Proszę tylko powiedzieć mi bardzo dokładnie, jaki jest gust pański?
— Bardzo młoda i bardzo ładna.
— I już koniec?
— Już.
— Dobrze... mam taką żonę dla pana.
A teraz mały krupuł sumienia: czy pan potrafi jeszcze uszczęśliwić bardzo młodą dziewczynę?
— Uszczęśliwić kobietę nawet w moim wieku można; jest to tylko zależne od tego, jak się jej pojęcie o szczęściu uformuje.
— A czy każda da się tak do gustu uformować?
— Nie! ale pani zapomina, że ja prosiłem o bardzo młodą żonę dla siebie!
— Ach, rozumiem I — roześmiała się — rozumiem: takie lube i cudne cielątko można naprawdę uformować, jak to pan nazywa.
Można jej wpoić takie pojęcie o szczęściu, żeby to i wygodne było, i niezbyt męczące, i bezpieczne, to jest nie narażające na kompromitacyę, a przyjemne! Nieprawdaż?
— Jakże mnie pani znakomicie rozumie!-zawołałem. — Właśnie o to mi chodzi!
Otrzymałem silne uderzenie trzonkiem wachlarza po ręce.
— Brzydki, cynik, stary kawaler z pana!
Wcale żony panu szukać nie będę!
— Ale dlaczego pani następnych swatów nie rozpocznie od siebie i nie wyjdzie już raz za Eustachego Koreckiego?
— Widzi pan, myśmy się oboje, on i ja, tak do tego przyzwyczaili, że on od kilkunastu lat ciągle się stara, a ja ciągle nie chcę, że już nam obojgu dziś z tem dobrze.


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 Nastepna>>