Krew
Zaręczam panu, że gdybym go dzisiaj nagle i niespodziewanie przyjęła, zdziwiłby się tak bardzo, że uciekłbyl
— Więc pani nie tęskni do... do jesiennej róży?
— Co to jest jesienna róża?
— Ostatnia miłość, czy też ostatnie szczęście na ziemi!
— Mówią, — wyszeptała dość cicho — że ma być mocna jak śmierć!
— Bywa — odrzekłem.
— Zwykle to ostatnie na ziemi kochanie bywa równie szalone samo w sobie, jak i pierwsze, tylko boleśniejsze, bo ze skąpstwem ukrywane, i pielęgnowane jak ostatni uśmiech lata w
jesieni, te ostatnie jesienne róże przez ogrodnika, który nie wie, czy następnego lata doczeka!
Pani Eleo zbladła o jeden ton jeszcze więcej i szepnęła:
— Niej wie, czy doczeka - tak i — i wie pan co? taka roża jesienna wyrasta zwykle nie... o wcale nie dla siebie...
Takie ostatnie kochanie — jak to pan nazwałeś, stara się milcząc tylko o szczęście innych — tych właśnie kochanych — a stara się bez pamięci o sobie...
i w tem ma jakąś bolesną rozkosz!
— Pani o tem mówić nie powinna i nie może nawet.
— Dlaczego?
— Bo pani ma jeszcze prawo do róż lipcowych!
Zaśmiała się z silnym przymusem:
— O nie, panie, za staram już na to! Zamilkliśmy.
Z oddali dochodził cichy ton walca.
Melodye takie włażą w mózg i potem spać przez tydzień nie można... Byłem zły...
A walc kołysał się i płynął gorący i jakiś rozkochany.
Pani Eleo była w tej chwili taka piękna, że nie miałem odwagi patrzeć na nią.
Nagle usłyszeliśmy głośny, -dżwięczny śmiech i do błękitnego saloniku wbiegła niemal młoda, może zaledwie ośmnastoletnia panna, zgrabna i przystojna, w szkarłatnej sukni, za
nią Janek Karnicki, oboje roześmiani.
— Proszę pani... Ciociu! — krzyknęli niemal oboje.
Pani Eleo powstała i zbliżyła się do nich.
— A więc — trzepali jedno przez drugie: — ślub nasz przyspieszony!
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 Nastepna>>